Koloroterapia - odganiam szarugę...
Dziś taki króciutki pościk. Pogoda zrobiła się iście jesienna i moje maluchy humory też mają jesienne. Marudzą i płaczą. Dlatego nie mam za bardzo czasu by szyć coś ambitniejszego więc bawię się kolorami, żeby przyciągnąć trochę dobrej energii do nas do domu.
Może wam wpadnie w oko, któraś z girland.
Pozdrawiam was kolorowo w ten ponury dzień.
Komentarze
Prześlij komentarz