Zimowa niedziela...

Dzisiaj jest taki spokojny dzień. Za oknem siarczysty mróz, jedno dziecko poszło na saneczki. Drugie smacznie śpi, a ja miałam chwilę czasu. Wypiliśmy wraz z mężem popołudniową kawę do której upiekłam kruche babeczki z kremem kawowym i nadzieniem toffi. Babeczki zostały upieczone z pysznego przepisu mojej koleżanki na szarlotkę. Są bardzo kruchutkie i po prostu rozpływają się w ustach ;)

 

Korzystając z wolnego popołudnia skończyłam szyć również konika i słonecznego ślimaczka, takiego w sam raz na pochmurne dni.



Komentarze

  1. Śliczny konik... a ślimaczek taki słoneczny cudny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty